Pięć bloków, w których znajduje się 800 mieszkań, zostało ewakuowanych przez władze dzielnicy Camden w północnym Londynie. Obawiano się, że elewacja budynków może być łatwopalna.

Mieszkańcy zostali ewakuowani w piątek wieczorem i skierowani do pobliskich instytucji publicznych - biblioteki oraz ośrodka sportowego - gdzie stworzono centrum kryzysowe. Jak zaznaczono, władze dzielnicy zapewnią mieszkańcom zakwaterowanie zastępcze w innych nieruchomościach, które należą do miasta lub w komercyjnych hotelach.

Decyzja zapadła po serii kontroli zarządzonych przez brytyjski rząd po tragicznym pożarze 24-piętrowego apartamentowca Grenfell Tower w zachodnim Londynie w ubiegłym tygodniu. Zginęło w nim co najmniej 79 osób.

Szefowa rady dzielnicy Camden, na terenie której znajduje się pięć ewakuowanych bloków, Georgia Gould z Partii Pracy zapowiedziała w rozmowie z telewizją Sky News, że niezbędne prace adaptacyjno-konstrukcyjne pozwalające na bezpieczne mieszkanie w budynkach, mogą potrwać nawet miesiąc.

W tym momencie wszystko, na czym nam zależy, to bezpieczeństwo ludzi - podkreśliła Gould. Dodała, że mieszkańcy zgłosili w ciągu ostatnich 24 godzin uwagi i obawy dot. bezpieczeństwa przeciwpożarowego "o których władze wcześniej nie miały pojęcia".

Po tym, jak zlecono pełną kontrolę budynków dzielnicy Camden, władze lokalne zostały poinformowane, że eksperci nie mogą zagwarantować bezpieczeństwa mieszkańców. Jak ocenili, elewacja "nie przeszła testów laboratoryjnych i nie spełnia wysokich standardów, jakie stawiamy naszym podwykonawcom". Początkowo zdecydowano o ewakuacji tylko jednego bloku, w którym znajduje się 161 mieszkań. Później rozszerzono decyzję na całe blokowisko Chalcots Estate.


(mn)