Wulkan Etna stał się utrapieniem dla lotniska w pobliskiej Katanii. Po raz czwarty w ciągu ostatnich trzech tygodni trzeba było odwołać wszystkie loty i przeprowadzić gruntowne czyszczenie pasów startowych, pokrytych grubą warstwą popiołów i pyłów wulkanicznych.

Tysiące turystów koczuje na zamkniętym w piątek lotnisku w Katanii. Loty będą wznowione w poniedziałek, jeśli aktywność najwyższego europejskiego wulkanu osłabnie. Oba pasy międzynarodowego lotniska Fontanarossa w Katanii pokryły się grubą warstwą wulkanicznego popiołu. Popiół i drobny jak puder pył wulkaniczny jest wyrzucany z licznych kraterów Etny na wysokość do 1000 metrów. Jednak to nie jedyny powód przestoju maszyn, samoloty i tak nie mogłyby latać, ponieważ popiół i pył nie tylko pozbawia załogi widoczności, ale może powodować groźne awarie silników.

Największa od 1992 roku erupcja Etny w pełni sezonu turystycznego, kiedy Sycylię odwiedzają masowo włoscy i zagraniczni turyści, jest dotkliwym ciosem dla tutejszego kompleksu turystycznego. Wypływ lawy z ośmiu kraterów i szczelin na zboczach wulkanu w ostatnich dniach zmniejszył się. Wulkanolodzy obawiają się jednak, że 15-metrowej wysokości języki lawy, która zatrzymała się zaledwie 4 km od miasteczka Nicolosi mogą ruszyć na nowo. Lawa zniszczyła już częściowo stację turystyczną La Sapienza leżącą w połowie stoku wulkanu.

07:50