Czekoladowe ciastka sprzedawane w miejscowości Grasse na Riwierze Francuskiej wywołały zamieszanie we Francji. Słodycze mają kształt nagich, otyłych, ciemnoskórych kobiet i mężczyzn z różowym kremem znajdującym się na ustach i w miejscach intymnych. Właściciel cukierni, w której sprzedawane są te ciastka, został oskarżony o rasizm.

Czekoladowe ciastka wywołały oburzenie francuskiej Rady Reprezentacyjnej Organizacji Osób Ciemnoskórych, która zapowiedziała zaskarżenie właściciela cukierni do sądu. Według niej łakocie te są szokującym kolonialnym przeżytkiem.

Cukiernik zapewnia, że nie jest rasistą. Tłumaczy też, że wyrabia wyglądające w ten sposób ciastka już od 15 lat i do tej pory nikt nie protestował. Nie rozumie też oburzenia w tej sprawie. Stwierdził, że takie słodycze mogłyby być równie dobrze wyrabiane z białej czekolady, ale z powodów technicznych jest to dużo trudniejsze. 

Żeby udowodnić swoją dobrą wolę cukiernik zmienił już nazwę ciastek. Zamiast "Murzynki" i "Murzyni" nazywają się one teraz "Boginki" i "Bogowie". Mężczyzna zauważył też, że czekoladowe figurki mają imponujące rozmiary niektórych intymnych części ciała. Dodał, że w związku z tym osoby o ciemnym kolorze skóry takie słodycze powinny kupować z dumą zamiast je bojkotować. 

(md)