Na kilka tysięcy dolarów wyceniane są długi rodziny byłego jugosłowiańskiego przywódcy Slobodana Miloszevicia i jego rodziny. Władze Serbii ogłosiły, że należności dotyczą m.in. niezapłaconych rachunków za prąd.

Niemal natychmiast część długów spłacono - jak poinformował szef Partii Socjalistycznej - ze zbiórki społecznej.

Niezapłacone podatki samego Miloszevicia, który od 4 lat przebywa w areszcie trybunału w Hadze, wyliczono na 1700 dolarów. Zaległe opłaty za prąd ciążą na synu byłego prezydenta, Marko, który nie opłacił rachunków na 5,5 tys. dolarów za energię, zużytą przez należącą do niego dyskotekę. Zadłużona jest także była pierwsza dama, Mirjana Markocić, której zakład energetyczny wyłączył prąd.