Pierwszy turysta w kosmosie Dennis Tito przeżywa swe wielkie i sowicie opłacone chwile na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, tymczasem załoga promu Endaevour przygotowuje się do powrotu na Ziemię.

Wszystko wskazuje jednak na to, że siedmiu astronautów będzie mogło dłużej cieszyć się widokami Ziemi z orbity niż to wcześniej planowano. Jak często się zdarza w takich przypadkach, winna jest pogoda. Warunki na Florydzie są złe i nic nie wskazuje na to by miały się poprawić. Deszcz, niska podstawa chmur i silny boczny wiatr to właściwie komplet czynników, przy których wahadłowiec nie może lądować. Mimo, że jego lądowanie jest podobne do lądowania samolotu, prom może wykonać manewr lądowania tylko raz, nie może kołować, schodzi do lądowania bardzo szybko pod znacznie większym kątem niż samolot. Szczególnie niebezpieczny jest boczny wiatr, a w Kennedy Space Center jest tylko jeden pas do lądowania, więc manewr wykonuje się tylko w jednym kierunku. Nieco lepiej wygląda sytuacja w bazie Edward’s w Kaliforni, a i pogoda ma być tam lepsza. Decyzję gdzie i czy lądować podejmie kolejna zmiana w bazie kontroli lotów. Dziś są dwa możliwe miejsca lądowania i tu i tam, ale ponieważ oszczędniej lądować na Florydzie, prom pozostanie na orbicie dzień lub dwa dłużej.

Foto EPA

09:10