Polska polityka energetyczna zakłada, że w 2020 udział energii odnawialnej w krajowym bilansie energetycznym osiągnie - zgodnie z wymogami unijnymi - 15 procent. Strategia zakłada, że wśród energii odnawialnej najwięcej, bo aż 45 procent ma pochodzić z wiatru. To ministerialne założenia - rzeczywiśtośc jest zupełnie inna.

Walka z wiatrakami – tak w Polsce wygląda staranie się o wybudowanie ekologicznej elektrowni wiatrowej. Unijne przepisy nakładają na nas obowiązek promowania czystej energii. Co z tego, kiedy na drodze potencjalnego inwestora staje urzędnik. Spotkałem się z „ofiarą biurokratycznego” systemu, który od trzech lat stara się w Rytrze niedaleko Nowego Sącza wybudować elektrownie wiatrową.

Wnioski są przerażające... Pierwsze podejście inwestora skończyło się porażką, ponieważ urzędnicy uważali, że elektrownia wiatrowa stanie za blisko rzeki. W drugim przypadku zaatakowali urzędnicy z ochrony środowiska, twierdząc, że wiatrak zepsuje widok na góry. A z takim argumentem trudno się dyskutuje, szczególnie że w Rytrze od lat pracuje już jeden wiatrak. Pan Andrzej, w budowę elektrowni wiatrowej zainwestował już 70 tysięcy złotych.

Pikanterii sprawie dodaje jeszcze fakt, że aby otrzymać zgodę na postawienie wiatraka trzeba uzyskać zgodę aż 16 instytucji. Wśród nich są: Straż Graniczna, Sanepid, Sztab wojskowy, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja wywiadu. I tu akurat nasuwa się pytanie… „Co ma piernik do wiatraka”.

W Rytrze już jeden wiatrak stoi i nikomu gór nie zasłania....