Amerykański Sąd Najwyższy stanu Illinois odrzucił wczoraj apelację 40-letniego Polaka, Grzegorza Madeja - coraz bardziej realna staje się więc jego egzekucja. Jedyną szansą dla naszego rodaka jest ekstradycja.

Grzegorz Madej został skazany na karę śmierci w 1981 roku. Miał ponoć zgwałcić i zamordować mieszkankę Chicago, Barbarę Doyle. Polak czeka na wyrok w celi śmierci w Centrum Poprawczym Pontiac w Illinois.

Przed dwoma laty, ale dopiero w 14 lat po osądzeniu Madeja, w jego sprawie interweniowała strona polska. Argumentowała, że wyrok zapadł wbrew Konwencji Wiedeńskiej. Ta przewiduje, że przestępca w momencie aresztowania ma prawo skontaktować się z Konsulatem RP, a rząd Stanów Zjednoczonych powinien poinformować Polskę, że zatrzymano jej obywatela. Oba warunki nie zostały spełnione. Grzegorz Madej, powołując się na tę konwencję, odwołał się od wyroku. Chciał, by proces uznano za nielegalny. Wczoraj apelację odrzucono. Jedyną szansą jest teraz ekstradycja. Strona polska, jak na razie, milczy w tej sprawie. Komplikuje ją jeszcze fakt, że przeciwny ekstradycji jest prokurator generalny stanu Illinois.

08:30