Około siedemdziesięciu osób zginęło, a ponad 140 zostało rannych w
eksplozji na stacji kolejowej w Indiach. Na razie nie znana jest
przyczyna tragedi. Policja sprawdza, czy nie spowodował jej ładunek
wybuchowy podłożony przez pakistańskich partyzanctów walczących o
oderwanie Kaszmiru. Gdyby tak było - mogłoby dojść do zaostrzenia i tak
napiętej już sytuacji w tym rejonie świata.
Do eksplozji doszło na stacji Gaisan w prowincji Bengal Zachodni.
Wybuch zniszczył dwa pociągi - pasażerski ekspres oraz skład pocztowy.
Był tak silny, że fragmenty jednej z lokomotyw znaleziono kilkaset
metrów od toru, po którym jechała. Na miejscu wciąż trwa akcja
ratunkowa.