W łódzkim zakładzie Prefabet wybuchło ponad 100 kilogramów proszku aluminiowego używanego do produkcji betonu. Na miejscu zginęło dwóch pracowników.

Nie wiadomo jeszcze dokładnie jak doszło do wybuchu. Dyrekcja, a także policja przypuszczają, że powodem było samozapalenie. Tragedię w tej części zakładu mogła spowodować najdrobniejsza iskra. Pracownicy przebywali w miejscu, gdzie do specjalnego mieszalnika wsypuje się specjalny aluminiowy pył. Nie można wykluczyć, że ktoś popełnił błąd, ale zdaniem dyrekcji, jest to mało prawdopodobne. Obaj mężczyźni, którzy zginęli w wypadku, pracowali w fabryce od dawna. Jeden z nich miał 47 drugi 57 lat.

Bardzo trudne zadanie mieli strażacy, walczący z pożarem spowodowanym przez wybuch. Aluminiowy pył pali się bowiem w bardzo wysokiej temperaturze. Strażacy działali w ubraniu ochronnym, ciężkim, żaroodpornym - a mimo to w jednym wypadku nastąpiło zniszczenie tego kombinezonu. W samym miejscu pożaru było grubo powyżej 1000 stopni Celsjusza. Strażacy mówią, że ofiary nie miały żadnych szans przeżycia.

00:15