Prezydent Bush określił jako słuszną wczorajszą decyzję amerykańskiego prokuratora generalnego Johna Ashcrofta, który przełożył egzekucję zamachowca z Oklahomy. Sam skazany w przeszłości podkreślał, że nie chce opóźnienia egzekucji. Jednak gdy już do tego doszło, Timothy McVeigh będzie chciał z pewnością przeanalizować wszystkie okoliczności oraz dokumenty i być może podejmie decyzję o złożeniu wniosku o dalsze opóźnienie wykonania kary. W zamachu w Oklahomie w 1995 roku zginęło 168 osób.

Prawnicy twierdzą, że trzydzieści dni, jakie zostały do 11 czerwca, na kiedy wyznaczono termin egzekucji wystarczą, by przeczytać ujawnione dokumenty, jednak to za krótko, by podjąć na ich podstawie działania prawne. Może to oznaczać, że sprawa potrwa teraz znacznie dłużej. McVeigh, skazany za podłożenie bomby w Oklahoma City, której wybuch spowodował śmierć 168 osób, miał zostać stracony w najbliższą środę. Nowy termin egzekucji wyznaczono na 11 czerwca. W czwartek departament sprawiedliwości przyznał, że FBI znalazło ostatnio ponad trzy tysiące dokumentów, które nie zostały zgodnie z prawem przekazane obrońcom McVeigh'a przed procesem. Zdaniem amerykańskiego prezydenta Timothy McVeigh ma szczęście, że jest obywatelem USA, kraju, który tak dużą wagę przywiązuje do przestrzegania prawa. George W. Bush zdaje sobie sprawę, że decyzja prokuratora generalnego może być trudna do przyjęcia dla ofiar zamachu w Oklahomie. "To bardzo ważne dla naszego kraju, by w przypadkach kary śmierci skazani traktowani byli zgodnie z prawem" - stwierdził jednak prezydent USA. Prokurator generalny podejmując swoją decyzję wyraźnie stwierdził, że nie ma wątpliwości co do winy skazańca, jednak odkryte nieprawidłowości uzasadniają przesunięcie terminu egzekucji. Chodzi o raporty FBI z przesłuchań, zdjęcia, taśmy z nagraniami – w sumie ponad 3100 dokumentów z 46 biur FBI. Zostały one znalezione przez archiwistów podczas ostatnich porządków przed egzekucją. Zdaniem Departamentu Sprawiedliwości, materiały te nie zawierają niczego co poddawałoby w wątpliwość winę McVeigha, albo podważyć zasadność wydanego na niego wyroku. Jednak jego obrońcy powinni byli mieć do nich dostęp przed procesem w 1997 roku. To pierwsza federalna egzekucja od 38 lat. Sprawa jest bardzo głośna, rząd nie chce tu ani cienia wątpliwości. Obserwatorzy są zdania, że wyznaczony przez Johna Ashcrofta nowy termin egzekucji na 11 czerwca również zostanie przedłużony, gdyż w sprawie zanosi się na znacznie dłuższe procedury prawne. Posłuchaj relacji korespondenta Radia RMF FM Grzegorza Jasińskiego:

00:05