Jestem bardzo zadowolona i dumna - takimi słowami Shirin Ebadi zareagowała na wieść o przyznanej jej Pokojowej Nagrodzie Nobla. Iranka przebywa właśnie w Paryżu. Werdykt Komitetu Noblowskiego, choć mocno komentowany na świecie, dla wielu nie był zaskoczeniem.

To bardzo dobra nowina dla mnie, dla praw człowieka w Iranie, a zwłaszcza dla praw dzieci w Iranie - mówiła przez telefon norweskiej telewizji NRK przebywająca we Francji Shirin Ebadi. To nagroda nie tylko dla mnie – podkreślała - ale dla wszystkich bojowników o demokrację w Iranie. Wierzę, że nagroda pomoże mojemu krajowi.

Przyznanie nagrody Shirin Ebadi było we Francji bardzo dużym zaskoczeniem. Większość Francuzów jej nazwisko usłyszało dziś po raz pierwszy.

Jednak werdykt Komitetu Noblowskiego nie był zaskoczeniem w Oslo. Tamtejsi specjaliści nie wierzyli w zwycięstwo papieża, uważali także, iż nagroda nie przypadnie osobie kontrowersyjnej.

Jak przyznaje komentator jednej z norweskich telewizji, Shirin Ebadi spełnia oczekiwania tamtejszej opinii społecznej, bardzo popierającej walkę o 

sprawiedliwość. Jego zdaniem taki wybór wszystkich satysfakcjonuje. Poza tym – dodaje – jest to sygnał dla Iranu, żeby się demokratyzował, jest to dodanie odwagi kobietom i wszystkim walczącym o wolność w świecie islamskim.

Norwescy dziennikarze dodają, że spodziewali się kogoś takiego jak pani Ebadi, ale nie jej personalnie.

13:45