Szef warmińsko-mazurskiej policji nie straci stanowiska. Dymisji

młodszego inspektora Janusza Tkaczyka nie przyjął minister

spraw wewnętrznych i admninistracji Janusz Tomaszewski.

Komendant Tkaczyk chciał odejść ze stanowiska po tym jak okazało

się, że wbrew rozkazom jego podwładni strzelali gumowymi kulami,

podczas usuwania chłopów z olsztyńskiego Urzędu Wojewódzkiego, a

podczas akcji w szeregach stróżów prawa panował kompletny bałagan.

Minister Tomszewski uważa jednak, że wina leży po stronie tych, którzy

wnieśli broń do budynku i jej użyli. Wicepremier podkreśla, że siły

policji były wystarczająco duże, by bez problemu poradzić sobie z

rolnikami. Co więcej zachowanie policjantów mogło doprowadzić do

konfliktów społecznych. Dlatego Tomaszewski chce ukarania winnych.

Chodzi mu zresztą nie tylko o kary dyscyplinarne, wicepremier chciałby

by sprawą zajęła się prokuratura.