W Toruniu trwa remont ulic wokół ronda na Placu Pokoju Toruńskiego. Przy jednej z nich drogowcy ustawili barierkę, która zasłania widok na skrzyżowanie. Feralnych, biało-czerwonych zapór jest w mieście więcej; możliwe, że są one przyczyną stłuczek na trudnym zwłaszcza dla przyjezdnych rondzie.

Przez wrzesień, w czasie remontu, na rondzie doszło do dziesięciu stłuczek. To więcej niż przed rokiem, kiedy remontu nie było. Według policji to nie jest miarodajne, choć może dawać do myślenia.

Dlaczego zapory mogą być niebezpieczne łatwo się przekonać podjeżdżając - nie podchodząc, ale właśnie podjeżdżając - do jednej z nich. Okazuje się, że szerokie i wysokie barierki mogą nam zasłonić cały widok przez boczną szybę, zwłaszcza, jeżeli siedzimy nisko. Potwierdzają to kierowcy, którzy znają to rondo. - Jeżeli jedziemy w stronę centrum to z lewej strony nie widać, co nadjeżdża - mówi właściciel wiśniowego Volkswagena Golfa. - Barierka jest dokładnie na wysokości okna.

Interweniowałem w tej sprawie w Miejskim Zarządzie Dróg. Od rzeczniczki drogowców, Agnieszki Kobus-Pęńsko usłyszałem: - Przekazaliśmy sygnał wykonawcy. Jeżeli będzie zasadny, zapory zostaną wymienione. Kierowcy muszą się również uzbroić w cierpliwość, bo remont jednej z ulic prowadzących do ronda - Przy Kaszowniku - przedłuży się. - Ekipy remontowe natrafiły na duże pokłady gliny i wody, wykonawca zastanawia się, jak sobie z tym problemem poradzić. Osiedle, przy którym leży droga nazywa się "Mokre", pewnie stad takie niespodzianki - żartuje rzeczniczka drogowców.

A póki co biada temu, kto w korku zawaha się i - zamiast wjechać na skrzyżowanie - zatrzyma się jeszcze tuż przed samym wjazdem. TIR-a jeszcze widać, ale auto osobowe czy motocyklistę - niekoniecznie...