Po długiej naradzie ława przysięgłych oszczędziła życie 18-letniego Lee Malvo, jednego z dwóch snajperów, którzy w ubiegłym roku zabili w rejonie Waszyngtonu 10 osób, a ranili 3. Malvo skazano na dożywocie bez prawa do wcześniejszego zwolnienia.

Wyrok wywołał wzburzenie rodzin ofiar. Jestem rozczarowana. Moim zdaniem chwycili się wszelkich okoliczności łagodzących, jakie tylko mogli wynaleźć. Nawet pewnie jego młodego wieku. Jednak dla mnie, jeśli patrzeć na to z punktu prawa, a przecież żyjemy w państwie prawa, nie ma chyba innego przypadku, w którym kara śmierci byłaby tak zasłużona jak w tym.

O reakcji samego skazanego mówił, już po wyjściu z sądu jego adwokat Craig Cooley: Myślę, że z jednej strony czuł ulgę, że to jednak nie kara śmierci. Z drugiej, ma 18 lat i perspektywę spędzenia reszty życia w więziennej celi. Taka perspektywa nie jest łatwa dla nikogo z nas, szczególnie gdy się ma 18 lat.

Malvo czekają jeszcze procesy w Alabamie i Luizianie, gdzie również oskarżony jest o zabójstwa. Jak podkreślają komentatorzy, oba te stany znacznie częściej wymierzają kary śmierci. W ubiegłym miesiącu sąd skazał na karę śmierci

drugiego ze snajperów, 42-letniego Johna Muhammada.

12:15