Napastnik reprezentacji Rosji i Arsenalu Londyn, Andriej Arszawin wciąż nie może dojść do siebie po przegarnej Rosjan ze Słowenią w barażach o awans do mistrzostw świata w RPA.

Arszawin przyznał, że nie jest w stanie wykrzesać z siebie motywacji do gry w barwach Arsenalu, po tym, jak reprezentacja Rosji nie awansowała do przyszłorocznego mundialu. "Czuję się tak, jakbym miał depresję" - powiedział napastnik "Kanonierów".

Piłkarz, który został pochwalony przez rosyjskie media za występ w przegranym 0:1 meczu barażowym przeciwko Słowenii stwierdził, że w Rosji i tak panuje obiegowa opinia o tym, że kadra nie awansowała na Mistrzostwa Świata, bo większość zawodników piła na zgrupowaniu alkohol i to było przyczyną słabszej formy zawodników Guusa Hiddinka. - Podczas zgrupowania nie wziąłem do ust ani kropli alkoholu - oświadczył zdenerwowany piłkarz. - Nie wiem, kto i po co pisze takie bzdury, ale nie jestem specjalnie zaskoczony. To typowe dla naszego kraju.

- Zwykle jest coś, co wywołuje plotki, jakaś mała i trywialna rzecz. Jednak w tym wypadku wiem, że tak nie było. W profesjonalnym futbolu nie ma miejsca na alkohol, a jeżeli jakiś gracz zostaje złapany na łamaniu tego zakazu, jest to jego ostatni dzień w kadrze - powiedział Rosjanin.

- Kiedy Arsene Wenger zapytał mnie, jak się czuję, powiedziałem mu otwarcie, że nie chcę grać już w piłkę nożną. Pocieszał mnie, że to minie, że zagram jeszcze w wielu ważnych meczach, ale mimo to czuję się fatalnie - stwierdził przygnębiony Arszawin.