Szef tamtejszej Prokuratury Okręgowej zawiesił w czynnościach dwóch podwładnych: prokurator Joannę Ziołek oraz prokuratora Mariusza Miściurewicza. Zarzuca im naruszenie godności zawodowej. O powodach zawieszenia na razie nic nie wiadomo - rzecznik toruńskiej prokuratury nie chciał się wypowiadać w tej sprawie.

Decyzję o zawieszeniu podjęto na podstawie ustaleń rzecznika dyscyplinarnego Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. "Potwierdzam tę informację. Nie mogę podać przyczyn" - powiedział rzecznik Prokuratury w Toruniu, Jacek Trawicki. Zawieszenie prokuratorów związane jest z ich domniemanymi kontaktami z przestępcami, działalnością klubu "Magnum" i biesiadą na toruńskiej strzelnicy "Auto-Trezor". Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku postawiła odwołanym prokuratorom zarzuty związane z naruszeniem godności zawodowej. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Krzysztof Trynka nie chciał ujawnić ich szczegółów.

Była impreza...

W czwartek w związku ze sprawą biesiady na toruńskiej strzelnicy "Auto-Trezor", prokurator apelacyjny w Gdańsku odwołał z funkcji zastępców prokuratora rejonowego w Toruniu Arkadiusza Wolskiego i Andrzeja Rosińskiego. Postawiono im zarzuty popełnienia przewinienia dyscyplinarnego. Postępowaniem sprawdzającym, czy prokuratorzy nie naruszyli godności swojego zawodu, prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku objętych jest ośmiu prokuratorów z Torunia. Sprawę imprezy towarzyskiej z udziałem pięciu toruńskich prokuratorów oraz przestępcy opisał w środę "Super Express". Gazeta dotarła do filmu wideo, na którym widać, jak prokuratorzy: Arkadiusz Wolski, Adam Lubiński, Artur Krauze, Andrzej Rosiński i Maciej Rypszleger uczestniczą w zabawie z kryminalistą Markiem Sz. Impreza odbyła się 1 lipca 2000 r. na toruńskiej strzelnicy "Auto-Trezor". Biesiadę z pieczonym prosiakiem i piwem zorganizował klub Magnum, w którym działają znani toruńscy prokuratorzy, sędziowie i adwokaci. Jego szefem jest ojciec Marka Sz. Marek Sz. ma na koncie kilka wyroków. Dzień przed imprezą został ponownie oskarżony o oszustwa i wyłudzenia towarów na ponad 50 tys. złotych.

Zaczęło się w listopadzie

Gdańska Prokuratura Okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie ewentualnych kontaktów prokuratorów z Torunia ze światem przestępczym. W listopadzie ubiegłego roku "Rzeczpospolita" opublikowała artykuł, w którym opisano kontakty, jakie ówczesny przewodniczący VIII Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Toruniu Zbigniew Wielkanowski miał utrzymywać z toruńskimi gangsterami. Dziennik, w artykule "Sędzia do wynajęcia" napisał, że Wielkanowski przyjaźni się z Edwardem Śmigielskim, pseud. Tato, który, według tej gazety, jest szefem miejscowego gangu. Sędzia ten wydał też - zdaniem autorów artykułu -kompromitująco niski wyrok w głośnej sprawie strzelaniny w toruńskim sądzie, w której oskarżeni byli ludzie "Taty". Podkreślono, że kilka miesięcy później sędzia i prezes sądu stali się właścicielami luksusowych limuzyn. Wielkanowski w listopadzie został odwołany z funkcji przewodniczącego VIII Wydziału Karnego toruńskiego Sądu.

00:00