To zewnętrzne czynniki spowodowały dziwne zachowanie posła Janowskiego - tak przynajmniej twierdzi sam zainteresowany.

"Moje zachowanie nie wynikało z czynników endogennych. czyli wewnętrznych - tkwiących we mnie, ale z egzogennych, czyli zewnętrznych" - oświadczył tłumacząc swoje zachowanie z 16. stycznia Gabriel Janowski.

Poseł AWS, który na spotkaniu z rolnikami PSL PL nie rozpoznawał swoich współpracowników i całował mężczyzn po rękach, nie mówiąc o wykonaniu serii skoków, którym towarzyszyło liczenie o dziesięciu, zapowiedział, że o wyjaśnienie genezy swojego zachowania zwróci się do Urzędu Ochrony Państwa.

Jednak jak dowiedziała się sieć RMF w UOP - na razie takiego wniosku nie było. Jeśli wpłynie, pierwszą rzeczą, którą zrobi UOP będzie skierowanie go według właściwości tam, gdzie powinien trafić, co - wyjaśnijmy sobie od razu - niekoniecznie oznacza Urząd Ochrony Państwa. Gdzie zatem? Tego nie wiadomo, bowiem póki go nie ma, trudno powiedzieć co w nim jest. A wątpliwości - i owszem są. Gdyby bowiem każdy, kto się kiedyś zachował -- powiedzmy - niekonwencjonalnie z powodów "egzogennych", czyli zewnętrznych, wnioskował o badanie genezy tego zachowania do UOP, służby specjalne nie zajmowałyby się chyba niczym innym.

Wiadomości RMF FM 17:45