Urząd Skarbowy na warszawskim Mokotowie nie przyznaje się do dokumentów
znalezionych na wysypisku śmieci w Sierży pod Bytowem. Urzędnicy
powiedzieli, że być może dokumenty były tylko do nich zaadresowane.
Wczoraj wieczorem na wyspisku oddalonym
500 kilometrów od Warszawy znaleziono stertę zeznań podatkowych,
wnioski o zmianę nazwiska oraz rozliczenia między firmami.
"AKTA" (0:34) paszczo-dźwięk