Czy długi zmuszą Michaela Jacksona do sprzedaży jego rancza Neverland? Eksperci twierdzą, że gwiazdor będzie musiał pozbyć się posiadłości. Innego zdania są sąsiedzi muzyka.

Ludzie, mieszkający w pobliżu rancza Jacksona, w większości przekonani o niewinności gwiazdora, są już przyzwyczajeni do powracającej co jakiś czas informacji o sprzedaży posiadłości.

- On od lat o tym mówi, są plotki, ale jednak jeszcze go nie sprzedał - mówi naczelniczka poczty i dodaje, że ona z pewnością wiedziałaby, gdyby taka transakcja była planowana. Rzecz w tym, że jak dotychczas nikt nie zaproponował odpowiednio wysokiej sumy. A chodzi tu o grube miliony.

Mieszkańcy okolic rancza Neverland chwalą sobie sąsiedztwo Jacksona. - To dobry sąsiad. Przyjeżdża do miasteczka. Kupuje od dzieci lemoniadę - opowiada jedna z kobiet, mieszkających w okolicy. Tego obrazu nie psują nawet tłumy dziennikarzy i fotoreporterów, zjeżdżających do miasteczka.

A debaty nad losem Michaela Jacksona trwają już szósty dzień w sądzie w Santa Maria, gdzie nad winą i niewinnością muzyka dyskutuje 12 przysięgłych.