Niecodzienne ulgi dla niewidomych chce wprowadzić jeden z nocnych klubów na południu Anglii.

Lokal o nazwie "Pussycat", a więc "Kocica", oferuje swoim gościom rozrywkę w postaci roznegliżowanych tańczących pań. Klientom rygorystycznie zabrania się fizycznego kontaktu z tancerkami. Ale możliwe, że już wkrótce zakaz ten nie będzie dotyczył osób niewidomych.

Dlaczego? Kilka dni temu w klubie znalazła się para niewidomych mężczyzn. Doszło wówczas do kłopotliwego zamieszania. Goście zapytali bowiem, czy z uwagi na ich upośledzenie wyjątkowo mogą dotykać ciał tancerek. Swą prośbę tłumaczyli tym, iż na co dzień właśnie dzięki dotykowi poznają świat i praktycznie w taki sposób są w stanie zobaczyć to, co inni ludzie widzą za pomocą oczu. Menadżer lokalu odmówił jednak prośbie niewidomych, mimo, że większość tancerek gotowa była udostępnić swe wdzięki dotykalskim. Sytuacja ta dała do myślenia właścicielom klubu, którzy zamierzają złożyć oficjalną petycję u władz hrabstwa o złagodzenie zakazu dla osób niewidomych. Podobne ulgi mogliby także otrzymywać ludzie dysponujący bardzo słabym wzrokiem. Natomiast panowie w okularach ale z niewielką wadą wzroku nadal będą zmuszani trzymać ręce w kieszeniach.

Posłuchaj także relacji z Londynu korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena:

00:35