Lewacka organizacja terrorystyczna Walczące Czerwone Brygady Partii Komunistycznej przyznała się wczoraj do zabójstwa ekonomisty i doradcy włoskiego rządu Marco Biagi’ego. Zastrzelono go we wtorek wieczorem koło jego domu w Bolonii.

Na Czerwone Brygady wskazuje wiele faktów. Policja potwierdziła już, że użyta w zamachu broń, to ta sama, z której 3 lata temu Czerwone Brygady zabiły Massimo D'Antona - również doradcę Ministerstwa Pracy. Czerwona gwiazda narysowana na drzwiach domu Biagi’ego również wskazuje na lewackich terrorystów. Zamachowcy wiedzieli, że w ramach oszczędności ekonomiście odebrano ochronę. To ułatwiło przeprowadzenie zamachu.

Profesor Biagi wykładał na uniwersytecie, ale był również doradcą ministra pracy i polityki socjalnej. Ostatnio wiele kontrowersji we Włoszech wzbudzał projekt zmiany kodeksu pracy, którego współtwórcą był właśnie Biagi. Jego nowa wersja dawała pracodawcom dużo większą swobodę w zwalnianiu pracowników. Na dzień przed śmiercią Biagi opublikował na łamach czołowego dziennika ekonomicznego "Il Sole - 24 Ore" artykuł, w którym zarzucił związkom zawodowym, że sprzeciwiając się reformie prawa pracy są przeciwko integracji europejskiej.

Rys. RMF

00:00