14 osób, w tym 12 Polaków zostało rannych w wypadku autokaru wiozącego Polaków i Włochów z Neapolu do Krakowa. Do zdarzenia doszło w Czechach. Dwie Polki są w ciężkim stanie, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do wypadku doszło koło miejscowości Psohlavky niedaleko Brzeclavia na szosie Wiedeń-Brno. Autokar, którym podróżowało ponad 30 osób, wpadł w poślizg na oblodzonej nawierzchni i zjechał do rowu.

Na szczęście nikt nie zginął, ale 14 osób zostało rannych. Ciężkich obrażeń doznały dwie Polki: Obie są w szpitalu w Brnie-Bohunicach. Jedna z nich ma uszkodzony kręgosłup, obie są przytomne - powiedział RMF konsul Piotr Czarnkowski z konsulatu w Ostrawie. Ciężko ranny jest również kierowca autokaru. Z informacji lekarzy wynika, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na miejscu jest już drugi autokar, który zabierze z Czech do Polski pozostałych pasażerów.

Według policji, kierowca prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków na drodze i wpadł w poślizg. W okolicach Brzeclavia - przed czym przestrzegała policja - w nocy tworzyła się na drogach gołoledź. Warunki jazdy w całych Czechach, gdzie - przy ociepleniu i opadach deszczu w ciągu dnia - w nocy chwyta mróz i sypie śnieg, są bardzo trudne. Posłuchaj relacji korespondenta RMF Tadeusza Wojciechowskiego:

22:40