9, w tym 7 niemieckich żołnierzy zginęło w katastrofie niemieckiego helikoptera w Kabulu. Śmigłowiec Sikorsky CH-53, służący w międzynarodowych siłach pokojowych, rozbił się podczas lądowania w stolicy Afganistanu. Przyczyną tragedii były prawdopodobnie problemy techniczne maszyny. Po południu, w katastrofie lotniczej w Czechach zginęło 3 Niemców.

Afgańska policja poinformowała, że zginęło sześciu żołnierzy, prawdopodobnie Niemców, i dwoje dzieci na ziemi. Katastrofy nie przeżył nikt z pasażerów śmigłowca.

Do tragedii doszło ok. 2 kilometrów od lotniska w Kabulu. Świadkowie twierdzą, że zanim helikopter uderzył w ziemię, widzieli na nim ogień. Miejsce katastrofy natychmiast otoczyli żołnierze ISAF. Według rzecznika ISAF przyczyną tragedii była prawdopodobnie awaria silnika.

Sikorsky CH-53 to ciężki dwusilnikowy śmigłowiec transportowy zdolny działać w trudnych warunkach. Może przenosić do 37 uzbrojonych żołnierzy na składanych krzesełkach (plus 3-osobowa załoga).

Po południu w katastrofie lotniczej małego, prywatnego samolotu zginęło 3 Niemców. Maszyna rozbiła się wkrótce po starcie z Brna w południowo-wschodnich Czechach.

Przyczyny katastrofy nie są na razie znane. Czeskie władze lotnictwa cywilnego zapowiedziały wszczęcie śledztwa w tej sprawie.

Do lotniczej tragedii doszło też w Jugosławii. Trzy osoby zginęły tam w katastrofie śmigłowca. Ofiary to pilot i dwóch pasażerów. Według nieoficjalnych informacji, była to prywatna maszyna rosyjskiej produkcji: MI-2. Śmigłowiec spadł na ziemię, w rejonie Belgradu. W tym czasie panowała tam gęsta mgła.

na zdjęciu Sikorsky CH-53 Sea Stallion

07:50