Były dyktator Jugosławii Slobodan Miloszević, ścigany międzynarodowym listem gończym – jest już w Hadze. Miloszević odpowie przed Międzynarodowym Trybunałem za zbrodnie, które popełniono za jego rządów na Albańczykach w Kosowie. Co grozi Miloszeviciowi? Jaki wyrok może dostać Slobo? Warszawska reporterka RMF Beata Grabarczyk rozmawiała z profesorem Romanem Wieruszewskim z poznańskiego Centrum Praw Człowieka o procedurze procesu.

Według Wieruszewskigo, haski Trybunał powinien się zebrać w ciągu tygodnia. Będzie to jednak posiedzenie wstępne, na którym zostanie przedstawiony akt oskarżenia i lista świadków. Wnioski procesowe będzie też mógł przedstawić obrońca Miloszevicia. Na właściwy proces będziemy musieli trochę poczekać. "Ja myślę, że Trybunał będzie starał się uczynić to w miarę szybko, ale mimo wszystko kilka miesięcy, jeżeli nie nawet do roku może potrwać zbieranie materiału" - powiedział Wieruszewski. Sam proces może potrwać też około roku. Zatem wyrok zapadnie nie wcześniej niż za dwa lata. Najwyższą karą, którą może orzec Trybunał jest dożywocie. Jednak ta kara zapewne nie grozi Miloszeviciowi, ponieważ w akcie oskarżenia nie ma mowy o ludobójstwie. Akt oskarżenia obejmuje wyłącznie zbrodnie w Kosowie i w związku z tym serbski dyktator oskarżany jest tylko o zbrodnie przeciwko ludzkości i przestępstwa wojenne. Grozi mu więzienie, ale jak długie tego na razie nie da się określić powiedział profesor Wieruszewski: "Wymiar kary zależy od postawy oskarżonego w czasie procesu. Na ile on współpracuje z Trybunałem, na ile ujawnia dowody, na ile okazuje skruchę np.". Pewne jest jedno: Miloszević do więzienia trafi i na pewno nie będzie odbywał kary w Jugosławii. Może znaleźć się w którymś z krajów Skandynawii lub Beneluksu. Do czasu rozpoczęcia procesu Slobo będzie w areszcie w Hadze. Są tam zresztą inni zbrodniarze jugosłowiańscy, często walczący po różnych stronach.

Na mocy ustawy z 1993 roku Belgia ma prawo sądzić zbrodnie wojenne czy zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione na całym świecie. W ubiegłym miesiącu czworo Ruandyjczyków zostało tam skazanych za udział w ludobójstwie; w czerwcu dwie skargi złożono przeciw premierowi Izraela Arielowi Szaronowi w związku z masakrami palestyńskich cywilów podczas wojny w Libanie.

foto RMF

13:35