Ważą się losy przedsiębiorstwa Odratrans i jego 300-osobowej załogi. W Ministerstwie Skarbu odbyły się rozmowy - jak to określono - ostatniej szansy. Przełomu jednak nie przyniosły; ponowienie jedynie wstrzymano proces sprzedaży firmy.

Przypomnijmy. W połowie czerwca marynarze zablokowali barkami Odrę w Szczecinie. Do protestu doszło, gdyż mimo zapewnień VII Narodowego Funduszu Inwestycyjnego, że marynarze będą mogli wykupić swoją firmę, Odratrans została sprzedana gliwickiej firmie IZO-ERG. Wówczas transakcję sprzedaży wstrzymano.

Po dwóch miesiącach okazało się, że marynarze nadal nie mogą wykupić swojego przedsiębiorstwa.

Dziś wiceminister skarbu Józef Woźniakowski obiecał marynarzom, że jutro skieruje do VII Narodowego Funduszu Inwestycyjnego pismo blokujące sprzedaż Odrytrans gliwickiej firmie IZO-ERG. Zapewnił także, iż będzie rozmawiał z ministrem sprawiedliwości, aby ten przyśpieszył prokuratorskie dochodzenie w sprawie sprzedaży zakładu.

Co ciekawe, złożone przez marynarzy w czerwcu doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez VII NFI nie dało prokuraturze podstaw do postawienia komukolwiek zarzutów. Dlatego marynarze odwołali się do prokuratury apelacyjnej, gdyż są przekonani, że do przestępstwa doszło.

Jak mówią, w sprawę sprzedaży ich firmy zamieszane są osoby z pierwszych stron gazet i dlatego wcześniejsza decyzja prokuratury była taka, a nie inna. Jest to też powód – jak dodają – dla którego nie mogą kupić firmy. Mamy promesę bankową, mamy możliwości kredytowania, dajemy te same pieniądze co oni...

Jeśli i tym razem prokuratura nikomu nie postawi zarzutu, Odra w Szczecinie, czyli cała żegluga będzie zablokowana.

18:20