Dziś powinno się wyjaśnić, jak poważna jest choroba Wojciecha K., b. dyrektora poznańskiego chóru "Polskie Słowiki", oskarżonego o molestowanie seksualne nieletnich śpiewaków. Sąd odroczył ostatnią rozprawę i czeka na opinię biegłych, która ma być znana właśnie dzisiaj.

Jeżeli będzie to choroba na tyle poważna, że będzie uniemożliwiała toczenie tego procesu, to sąd podejmie decyzję zapewne o zawieszeniu - mówi Piotr Górecki z poznańskiego sądu rejonowego. Sąd rozpatrzy też wniosek obrońcy dyrygenta, który chce, by Wojciech K. – ze względu na stan zdrowia – został zwolniony z aresztu.

Na jaką chorobą cierpi były dyrektor chóru? Oficjalnie nie ma żadnych informacji poza tym, że Wojciech K. leży sparaliżowany w klinice neurologicznej. Nieoficjalnie mówi się, że trafił tam z podejrzeniem nowotworu mózgu.

Pojawiają się jednak także spekulacje, że być może K. symuluje. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że szef kliniki w której leży K., w procesie łódzkiej ośmiornicy oskarżony jest o wystawianie nieuzasadnionych zwolnień i tym samym utrudnianie śledztwa.

Zbigniew Rzecki, biegły sądowy z zakresu psychiatrii (badał m. innymi guru sekty Niebo, Bogdana Kacmajora, a także płatnego zabójcę Roberta Kwieka, ps. Ciolo) przyznaje, że propozycje wystawiania „lewych” zaświadczeń zdarzają się w praktyce biegłych. Rozmawiał z nim lubelski reporter RMF Cezary Potapczuk:

10:30