Niewykluczone, że ustępujący prezydent USA Bill Clinton będzie miał nowe zajęcie. Otrzymał on propozycję zagrania w nowym filmie o najpopularniejszym agencie świata, Jamesie Bondzie.

]Podobno Clintona zafascynował projekt udziału w filmie. Rola, jaką mu zaproponowano, nie różni się od funkcji jaką pełnił przez dwie kadencje. Clinton odegrałby oczywiście rolę prezydenta. Prezydent miałby zagrać w scenie, w której James Bond czeka w sali recepcyjnej Białego Domu na audiencję u prezydenta. Nowego filmu o przygodach agenta 007 nie można spodziewać się wcześniej niż przed rokiem 2002.

Foto EPA

19:30