Egipskie ciemności panowały wieczorem w prawie połowie Portugalii.

Około 22 światła zgasły w tysiącach domów w południowej części kraju, między innymi w stolicy, Lizbonie. Nie działały również uliczne latarnie i sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniach. Sytuacja była na tyle poważna, że nad jej rozwiązaniem zastanawiali się wspólnie premier Antonio Guterres oraz ministrowie spraw wewnętrznych i gospodarki. Przedstawiciele państwowej kompanii energetycznej, zasilającej rejon awarii twierdzą, że nie mają pojęcia, co było jej przyczyną. Wiadomo jedynie, że zawiodły urządzenia w podstacji w Rio Maior, około 80 kilometrów od Lizbony. W samej stolicy, światła zapaliły się ponownie po niecałych dwóch godzinach, w niektórych miastach usuwanie awarii trwało o wiele dłużej.

Wiadomości RMF FM 5:45