Godzina dla Ziemi - przez godzinę wyłączone światła, a najlepiej wszystko, co działa na prąd. Tak miał wyglądać sygnał wysłany do polityków, by zajęli się głównym zagrożeniem ludzkości - ociepleniem klimatu. Do akcji "Earth Hour" zgłosiły się 24 kraje na całym świecie. O godz. 20 lokalnego czasu miały zgasnąć światła. W Polsce akces zgłosiły głównie Warszawa i Poznań.

W poprzednich zdaniach pisałem "miały" czy "miał", bo obserwowałem ten protest w Poznaniu i...

Kilka dni wcześniej władze miasta nagłośniły Godzinę dla Ziemi, podając listę miejskich obiektów, które zostaną wygaszone w sobotni wieczór i namawiając firmy, instytucje i mieszkańców miasta do podobnego symbolicznego działania. Wśród wskazanych obiektów znalazły się Ratusz, fara, urząd miasta czy dwa mosty: Rocha i Cybiński.

Do akcji oficjalnie zgłoszono też Muzeum Narodowe, CK Zamek, Hotel Bazar i katedrę.

W oknach prywatnych mieszkań zaangażowania w "Earth Hour" widać prawie nie było, ale jeśli co któreś okno zgasło dlatego, że ktoś chciał się włączyć do akcji, a i kilka obiektów ostatecznie też symbolicznie nie świeciło, to można uznać, że takie oczko zostało puszczone:)

A poznańskie obiekty, które udało się na godzinę zaciemnić znalazły się w doborowym towarzystwie, bo obok Opera House i Harbour Bridge w Sidney, Sears Tower w Chicago czy Golden Gate Bridge w San Francisco.