Tragedia w chorzowskim ogrodzie zoologicznym. Zginęła kobieta, która została rozszarpana przez niedźwiedzie. Chodziła po murku, oddzielającym wybieg dla zwierząt. Spadła w dół, gdzie rozszarpało ją pięć niedźwiedzi.

Nadal nie wiadomo, dlaczego kobieta weszła na mur, oddzielający wybieg. Według wstępnych ustaleń, czterdziestokilkuletnia kobieta straciła równowagę i spadła w dół. Wcześniej przeszła przez barierkę zabezpieczającą. Spadła na betonową podmurówkę, mającą zapobiegać niedźwiedzim podkopom. Według dyrektora zoo, przypuszczalnie kobieta już wtedy była ranna, a krew zwabiła niedźwiedzie.

Kobieta została rozszarpana przez pięć zwierząt, które zazwyczaj były bardzo spokojne i prosiły zwiedzających o cukierki. To pierwszy tak tragiczny wypadek w historii chorzowskiego ogrodu zoologicznego.

Sprawę wyjasnia chorzowska policja. Dyrekcja ogrodu zoologicznego utrzymuje, że wybieg dla niedźwiedzi był właściwie zabezpieczony.