Zapomniałeś telefonu, rozładowała się bateria, a ty musisz koniecznie skorzystać z aparatu. Nie martw się, pomoże ci „chodząca” budka telefoniczna. Wymyślili ją mieszkańcy stolicy Boliwii.

Na ulicach La Paz pojawili się młodzi ludzie ubrani w jaskrawe żółte lub zielone kurtki z hasłami typu Dzwonienie jest proste. Do pasa, na metrowym łańcuszku mają przymocowane telefony komórkowe. Kiedy ktoś chce skorzystać, wykręcają numer i klient może rozmawiać tak długo, jak zechce.

Rozmowy z „chodzącej” budki telefonicznej kosztują w przeliczeniu ok. 0,14 dolara za minutę i są często tańsze niż w normalnych taryfach oferowanych przez tamtejszych operatorów sieci komórkowych. Dlatego też nie dziwi, że system jest znacznie bardziej popularny niż zwykłe budki telefoniczne.

Klienci chwalą sobie wygodę, zaś dla wielu młodych osób jest to całkiem przyjemna praca. Spędzam tu cały dzień. To dobra praca - mówi jedna z zatrudnionych w ten sposób osób. - Parę miesięcy temu było łatwiej, bo teraz jest większa konkurencja, wszyscy operatorzy to robią.

11:55