Tysiące osób zaatakowały budynki rządowe w Lufengu w południowych Chinach w proteście przeciwko przejęciu, a następnie sprzedaży ich gruntów. Rozwścieczony tłum zaatakował kilka budynków, w tym siedzibę Komunistycznej Partii Chin i posterunek policji, "kijami, cegłami i własnymi pięściami" - informuje chińska prasa.

Świadkowie poinformowali, że protesty, podczas których kilkanaście osób odniosło obrażenia, zostały spowodowane przejęciem hektarów ziemi i ich sprzedażą deweloperowi Country Garden za miliard juanów (156,6 mln dol.) - podał dziennik hongkoński "South China Morning Post".

Protesty wybuchły w środę rano, kiedy miejscowi wieśniacy zażądali zwrotu swoich ziem.

Władze regionalne potwierdziły w oświadczeniu wydanym w czwartek wieczorem, że doszło do niepokojów społecznych i kilkunastu policjantów odniosło obrażenia, a 6 wozów policyjnych zostało uszkodzonych. Zatrzymano trzy osoby za rolę odegraną w zorganizowaniu protestu.