Po fiasku wczorajszych rozmów ws. umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą przyszłość tego porozumienia jest bardziej niepewna niż kiedykolwiek. Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zapowiedział na dzisiaj dalsze negocjacje ws. CETA.

Po fiasku wczorajszych rozmów ws. umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą przyszłość tego porozumienia jest bardziej niepewna niż kiedykolwiek. Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zapowiedział na dzisiaj dalsze negocjacje ws. CETA.
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker /YOAN VALAT /PAP/EPA

Mamy jutro rano kolejne rozmowy, aby doprowadzić to ważne przedsięwzięcie do dobrego zakończenia. Powtarzam, że potrzebujemy tego porozumienia handlowego z Kanadą. To najlepsza umowa, jaką kiedykolwiek wynegocjowaliśmy - powiedział Juncker minionej nocy, na konferencji prasowej po zakończeniu pierwszego dnia szczytu UE.

Jak podkreślił, nie mógł wziąć udziału w całej Radzie Europejskiej, bo brał udział w równoległych rozmowach z Kanadą i rządem Walonii o CETA. Na negocjacje z władzami belgijskiego regionu, przez którego sprzeciw CETA zawisła na włosku, do Brukseli przyjechał minister odpowiadający za handel zagraniczny Kanady.

Walonia podtrzymała wczoraj wieczorem swój sprzeciw wobec CETA. Z tego powodu bez porozumienia zakończyło się nadzwyczajne spotkanie ambasadorów państw UE w sprawie tego porozumienia.

Rząd federalny Belgii potrzebuje zgody regionów i wspólnot językowych kraju, by podpisać umowę między Unią a Kanadą. Sprzeciw liczącej nieco ponad 3 mln mieszkańców francuskojęzycznej Walonii grozi fiaskiem CETA.

Juncker podkreślił, że jeśli UE nie będzie w stanie sfinalizować umowy z Kanadą, nie wyobraża sobie, jak mogłaby zawierać umowy handlowe z innymi częściami świata. Mam nadzieję, że dziś w nocy lub jutro rano będziemy w stanie przekonać wszystkie zainteresowane strony, by dały swoją zgodę na to porozumienie - powiedział na konferencji prasowej.

Jak relacjonował, KE dała rządowi Walonii instrument interpretacyjny, który ma być dołączony do umowy. Wcześniej mówiono o deklaracji, co zdaniem krytyków CETA poddawałoby w wątpliwość wiążącą moc zapisów w niej zawartych.

Według unijnego dyplomaty, w instrumencie interpretacyjnym do CETA zapisano, że umowa nie może mieć wpływu na regulacje dotyczące spraw społecznych jak np. ochrona praw pracowniczych czy ubezpieczenia. To jednak okazało się niewystarczające, by zmienić nastawienie władz Walonii.

Na dzisiaj zaplanowano obrady parlamentu tego regionu i nie jest wykluczone, że po południu ponownie spotkają się ambasadorowie państw unijnych. CETA ma być tematem dzisiejszych obrad szczytu UE.

Jeżeli przed końcem obrad przywódców udałoby się znaleźć wyjście z impasu, to mogliby oni dać zielone światło do podpisania przez Unię umowy z Kanadą 27 października.

Wynegocjowane w 2014 roku Całościowe Gospodarcze i Handlowe Porozumienie UE-Kanada (CETA) proponuje zniesienie niemal wszystkich ceł i barier pozataryfowych oraz liberalizację handlu usługami między Unią Europejską a Kanadą. Tymczasowe stosowanie umowy, na które mają się zgodzić państwa UE, ma dotyczyć relacji handlowych. Do czasu zatwierdzenia przez wszystkie kraje członkowskie zawieszona będzie natomiast inwestycyjna część porozumienia.

Umowa budzi spore kontrowersje i protesty niektórych środowisk, obawiających się osłabienia praw pracowniczych, standardów ochrony środowiska i bezpieczeństwa żywności czy też wzmocnienia wpływów wielkich korporacji.


(edbie)