Oddział celny we Włocławku od kilku dni nie ma prądu. Odciął go zakład energetyczny, bo rachunki nie są regulowane od wielu miesięcy. Celnicy wyjaśniają jednak, że opłacają rachunki na bieżąco właścicielowi biurowca po dawnym Ursusie.

Właściciel budynku twierdzi, że też płaci energetykom. W jego zapewnienia jednak nikt nie wierzy. W efekcie celnicy muszą pracować przy świeczkach. Nie działają komputery, ogrzewanie, telefony i windy. Do biur zaś trzeba się wspinać na czwarte piętro. Włocławskich celników odwiedził nasz reporter Marcin Friedrich, posłuchaj jego relacji:

Włocławski oddział celny jest położony tuż przy tranzytowej trasie z Gdańska do Katowic. Codziennie mogłoby się tu odprawiać kilkadziesiąt TIR-ów. Teraz jednak każdy samochód czeka na załatwienie formalności wiele godzin.

23:00