”Wie bardzo dużo i co ważne chce mówić” - tak o pierwszych dniach zeznań zatrzymanego pod koniec ubiegłego tygodnia byłego szefa śląskiej policji Mieczysława Kluka mówią prokuratorzy prowadzący śledztwo.

Prokuratorzy potwierdzają, że generał Kluk był w zażyłych kontaktach z paliwowymi baronami; spotykał się z nimi, choć wiedział czym tak naprawdę się zajmują. Jest fakt potwierdzony takiej znajomości z Arturem K. oraz innymi osobami, które w sprawie mafii paliwowej mają przedstawione zarzuty - przyznaje w rozmowie z RMF prok. Jerzy Balicki.

Były szef śląskiej policji ma wiele do powiedzenia, co więcej padają już konkretne nazwiska; m.in. jednego z byłych wiceministrów – dodaje prok. Balicki. Nie wykluczone, że podczas kolejnych przesłuchań dowiemy się więcej o funkcjonowaniu mafii paliwowej w Polsce.

Generałowi policji postawiono cztery zarzuty; m.in. zarzut korupcji, ujawnienia tajemnicy służbowej i państwowej. Zdaniem prokuratury generał przyjął od mafii paliwowej co najmniej kilkaset tysięcy złotych. W zamian przekazywał ważne informacje. Mieczysławowi Klukowi grozi do 12 lat więzienia