Niemiecki parlament ostatecznie otworzył drogę do wypłat odszkodowań dla byłych robotników niewolniczych i przymusowych Trzeciej Rzeszy. Bundestag uchwalił tak zwany pokój prawny, stwierdzając w specjalnej uchwale, że niemieckie przedsiębiorstwa są dostatecznie zabezpieczone przed ewentualnymi nowymi pozwami. Uprawnionych do odebrania pieniędzy jest półtora miliona osób.

Na wczorajszą decyzję czekano dwa lata, bowiem tyle trwał spór o wypłaty odszkodowań. Niemal przez cały czas informowani byliśmy o coraz to nowych terminach wypłat. Teraz ta polityczna gra została zakończona. Operacja wypłaty odszkodowań rozpocznie się w drugiej połowie czerwca. Pieniądze dostanie prawie 1,5 miliona osób. Na razie jednak niemiecka fundacja „Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość” musi przesłać zebrane środki do organizacji partnerskich takich jak fundacja „Polsko - Niemieckie Pojednanie” - to właśnie ona zajmie się u nas rozdzielaniem odszkodowań za pracę przymusową w III Rzeszy. Przesyłanie pieniędzy do poszkodowanych będzie odbywać się etapami, gdyż najpierw Niemcy muszą zweryfikować nazwiska. Nie wiadomo jak długo będzie to trwało, wszystko zależy od sprawności systemu komputerowego. Wbrew zapewnieniom niemiecki przemysł nie przekaże od razu całej kwoty odszkodowania – 5 miliardów marek. Do fundacji pieniądze trafią w ratach. Jednak nie opóźni to wypłat. Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta RMF FM Tomasza Lejmana:

Kanclerz Schroeder przypomniał, że wypłaty odszkodowań są dowodem na to, że Niemcy byli i są świadomi swojej odpowiedzialności za historię. Hrabia Otto Lambsdorff w trakcie swojego przemówienia złożył hołd wszystkim ofiarom nazizmu, wyrażając przy tym nadzieję, że ten ciemny rozdział w historii został już zakończony.

"To jest dzień na który czekaliśmy" - tak premier Jerzy Buzek skomentował decyzję Bundestagu o ogłoszeniu pokoju prawnego dla niemieckich firm:

Premier zapowiedział, że już w czerwcu należy się spodziewać pierwszych

wypłat odszkodowań. Zadowoleni ale dalecy od entuzjazmu są także ci, którzy odszkodowania dostaną. "Z czego u diabła mama się cieszyć" - pytał retorycznie Arnold Mostowicz. "To jest bardziej uspokojenie sumień niemieckich niż satysfakcja, jeżeli to w ogóle można uznać za uspokojenie sumień. To jest bardzo tanie" - dodał Mostowicz. Odszkodowania wynoszą od 2 do 15 tysięcy marek. Bartosz Jałowiecki z fundacji "Polsko - Niemieckie Pojednanie" nie obawia się opóźnień mimo, że przemysł nie przekazał jeszcze pieniędzy: „Niezależnie od tego czy niemiecki przemysł już teraz wpłaci 5 miliardów wraz z odsetkami, czy stanie się to trochę później, to przecież są już pieniądze, które przekazał rząd”. Najważniejsze jest to, by weryfikacja osób, którym należą się odszkodowania przebiegła sprawnie. Występujący w imieniu robotników przymusowych Karol Gawłowski ze Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez Trzecią Rzeszę mówił, że "kamień z serca" spadnie mu, gdy zobaczy ludzi, którzy otrzymali wypłaty.

foto RMF FM Tomasz Lejman

10:10