Zdaniem Jarosława i Lecha Kaczyńskich nadany kilkanaście dni temu film "Dramat w trzech aktach", w którym oskarżano ich o przyjmowanie pieniędzy pochodzących z FOZZ zawiera nieprawdziwe informacje. Głównym bohaterem filmu był Janusz Heathcliff Iwanowski Pineiro - aresztowany przez stołeczny sąd za przestępstwa finansowe.

Bracia Kaczyńscy żądają przede wszystkim, by telewizja przyznała się do błędu; uznała, że nie powinna emitować tego filmu, który zdaniem składających pozew był zrobiony z naruszeniem zasad etyki dziennikarskiej. Lech i Jarosław Kaczyńscy chcą też przeprosin w prasie i telewizji, ale nie chcą żadnych pieniędzy. Zazwyczaj przy takich pozwach poszkodowany domaga się wpłaty jakiejś kwoty na cele charytatywne. Bracia Kaczyńscy zrezygnowali z takiej możliwości. "Domena pieniędzy to jest perspektywa z jakiej patrzy pan Pineiro, pan Klemba i pan Krasucki. Natomiast w pozwie nie domagają się powodowie Jarosław i Lech Kaczyńscy zasądzenia na jakikolwiek cel charytatywny czy na swoją rzecz pieniędzy" - tłumaczy mecenas Jerzy Naumann, który składał pozew. Mecenas ma nadzieję, że do pierwszej rozprawy dojdzie jeszcze przed wyborami. Posłuchaj relacji reportera radia RMF Mariusza Zielińskiego:

Film, reklamowany przez TVP jako dokument o aferze FOZZ, zawierał zarzuty, że Janusz Heathcliff Iwanowski Pineiro - aresztowany już przez stołeczny sąd za przestępstwa finansowe - przekazywał na początku lat 90. pieniądze Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego liderom PC. Kaczyńscy zaprzeczyli zarzutom, oskarżając TVP o próbę zdyskredytowania ich przed wyborami. Film wywołał protesty licznych przedstawicieli mediów, podkreślających nierzetelność jego autorów, polegającą m.in. na bezkrytycznym przytoczeniu pomówień osób poszukiwanych za przestępstwa finansowe - Pineiro i byłego oficera wojskowych służb specjalnych PRL Jerzego Klemby.

foto RMF

07:50