Bo mąż zmarł za młodo, a ja za szybko zachorowałam na raka. Beznadziejne przepisy pozbawiają panią Halinę z Jakubowic Konińskich pod Lublinem środków do życia. Ją i dwójkę dzieci.

ZUS odmówił renty po mężu - który nagle zmarł - ponieważ pracował za krótko. Kobieta poszła do pracy i po kilku miesiącach zachorowała na raka - okres zasiłku chorobowego się skończył, świadczenie rehabilitacyjne nie przysługuje, bo nie rokuje na szybkie wyleczenie.

Gdyby nie Ośrodek Pomocy Społecznej w Niemcach i przypadkowi ludzie kobieta nie miałaby z czego żyć. Z Panią Haliną i Wojciechem Andrusiewiczem z lubelskiego oddziału ZUS rozmawiał Krzysztof Kot.