Coraz bliżej fiaska włoskiego referendum ws. liberalizacji ustawy o sztucznym zapłodnieniu. Dziś II dzień głosowania i wszystko wskazuje na to, że frekwencja nie przekroczy 50% i referendum będzie nieważne.

Włoska prasa pisze, że nie ma już na to nadziei. Wczoraj - w dniu wolnym od pracy - do urn poszło zaledwie niecałe 19 procent Włochów. Dziś większość poszła do pracy, a lokale wyborcze są czynne tylko do 15.

Do bojkotu głosowania wzywał włoski Kościół i media katolickie, ale czy faktycznie dlatego frekwencja jest aż tak niska? Włoskie media są w tej kwestii podzielone.

\"La Reppublica\" rzeczywiście widzi to jako zwysięstwo Kościoła. Inne włoskie media przytaczają jednak także wypowiedzi ludzi, którzy mówią, że poszli do głosowania tylko dlatego, że ktoś próbował im narzucić, by tego nie robili.