W Słupsku na Pomorzu zatrzymano dwóch 20-latków. Obaj przyznali się do wysłania do ośrodka pomocy społecznej koperty z białym proszkiem, który w rzeczywistości był pudrem kosmetycznym. Niemniej jednak wczoraj ewakuowano 36 osób, kilka z nich przewieziono na oddział zakaźny słupskiego szpitala.

Policja obciąży autorów fałszywego alarmu kosztami akcji. W ręce policji wpadł także mężczyzna, który postawił na nogi szpital w Brzezinach w łódzkiem. 31-letni mężczyzna, dzwoniąc z budki telefonicznej na pogotowie powiadomił, że na terenie szpitala rozsypano proszek z trucizną. Na szczęście nie ewakuowano pacjentów, a policja szybko ustaliła personalia sprawcy: „Prawdopodobnie zostanie przedstawiony mu zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku zdrowia. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności’ - mówił nadkomisarz Tomasz Klimczak z łódzkiej policji.

Na tym jednak nie koniec. Podlaska policja zatrzymała dwóch 15-latków, którzy do jednej ze skrzynek pocztowych w Suwałkach podłożyli w kopercie biały proszek do prania i kartkę z arabskimi znakami. Jak sami przyznali, chcieli zrobić kawał koleżance. Żart ten będzie ich kosztował rozprawą przed sądem rodzinnym.

Więzienie grozi też 21-letniemu żartownisiowi z Jeleśni w śląskiem, który przyznał się do podłożenia na podwórko sąsiadów koperty z białym proszkiem. W obawie przed zakażeniem wąglikiem wezwano Sanepid. Mężczyzna przyznał jednak, że substancja nie jest szkodliwa. 21-latka zatrzymano na 48 godzin. Jeśli prokuratura uzna jego czyn za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa ciężkiego uszczerbku na zdrowiu psychicznym - według lekarzy znalazcy listu mogli dostać rozstroju nerwowego - grozi mu nawet kara trzech lat więzienia. Paweł Biedziak, rzecznik komendanta głównego policji zapowiedział, że policja będzie ścigać autorów pozostałych przesyłek z pseudowąglikiem.

Do tej pory nie zanotowano w Polsce rzeczywistego ataku bioterrorystycznego. Wszystkie przypadki były takim samymi idiotycznymi żartami jak ten w Jeleśni. W poniedziałek ewakuowano pracowników gdańskiego oddziału Telewizji Polskiej i pracowników komendy miejskiej policji – powodem była także przesyłka z pseudowąglikiem.

21:45