Nad ranem bielscy strażacy z 15-metrowej szczeliny musieli wyciągać złodzieja. W akcji, która trwała ponad godzinę brały udział dwa zastępy strażaków. Żeby dostać się do złodzieja musieli oni między innymi wykonać specjalny otwór w ścianie budynku.

Mieszkańców jednej z kamienic w centrum Bielska-Białej obudził dzisiaj nad ranem hałas. Ponieważ podejrzewali włamanie, zadzwonili na policję. Na miejsce natychmiast pojechał patrol. Okazało się, że mieszkańcy mieli rację. Na widok policjantów mężczyźni, którzy próbowali bądź już dokonali włamania - to jest w tej chwili ustalane przez policjantów - przestraszyli się i zaczęli uciekać. Mogli to zrobić jednak tylko przez dach. Jednemu z nich nie udało się. Kiedy próbował dostać się na dach sąsiedniej kamienicy, wpadł w wysoką na około cztery piętra szczelinę między budynkami. Policjanci wezwali strażaków. Ci nie zastanawiali się długo, wybili otwór w ścianie kamienicy i uwolnili złodzieja. Ten natychmiast trafił do karetki i z ciężkimi obrażeniami zawieziono go do szpitala. Policja ustala w tej chwili ile jeszcze osób mogło brać udział we włamaniu. Mężczyzna, którego uwolnili strażacy był wcześniej znany policji.

foto Archiwum RMF

10:15