Sąd w Grodnie odroczył wczoraj proces redaktora naczelnego i dziennikarza białoruskiej niezależnej gazety "Pahonia". Za obrazę prezydenta Aleksandra Łukaszenki grozi im nawet do pięciu lat więzienia. Proces odroczono z powodu rzekomej ciężkiej choroby sędziego.

O odroczeniu procesu mówiło się w Grodnie już w poniedziałek. Zdaniem niezależnych dziennikarzy, sprawa zyskała zbyt duży międzynarodowy rozgłos i władze chcą przeczekać to duże zainteresowanie.

Na rozprawę oprócz dziennikarzy przybył tłum ludzi. Przy wejściu do budynku sądu milicja nakazywała pozostawienie aparatów fotograficznych, kamer i mikrofonów. Kiedy na sali pojawili się oskarżeni dziennikarze, ludzie przywitali ich oklaskami. Chwilę później pracownik sądu poinformował jednak, że rozprawa została odroczona z powodu ciężkiej choroby sędziego, który przebywa w szpitalu.

Dwie godziny wcześniej w tym samym sądzie skazano czterech dziennikarzy, którzy kilka dni temu protestowali pod budynkiem sądu, podważając jego niezależność. Dostali od 3 do 10 dni aresztu.

foto RMF

05:00