Trasa Warszawa-Gdańsk jest dziś pod specjalnym nadzorem. Kilkudziesięciu policjantów, kilkanaście radiowozów, a także nieoznakowane pojazdy z videoradarami - to siły jakich policja trzech województw - pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego - używa na trasie numer siedem Gdańsk Warszawa. Do niedzieli potrwa tam policyjna akcja „Bezpieczne powroty”.

Obecność policjantów wpływa "kojąco" na kierowców, którzy od wczoraj jeżdżą ostrożniej i wolniej. "Wystawiamy większą ilość patroli, aby dzialać prewencyjnie czyli aby kierowcy zwrócili uwagę na to, że my jesteśmy, żeby nie doszło poważniejszych wypadków, żeby zdjęli nogę z gazu, żeby bezpiecznie dojechali do domu" – powiedział komisarz Andrzej Bochdanowicz z olsztyńskiej policji. Policjanci mówią, że dziś ruch na „siódemce” można określić jako umiarkowany, ale jutro będzie naprawdę tłoczno i niebezpiecznie. Trasa numer 7 między Gdańskiem a Warszawą należy do najniebezpieczniejszych tras w kraju. Dochodzi na niej do wielu wypadków. Od początku wakacji na tym odcinku zginęło dziesięć osób, czterdzieści zostało poważnie rannych.

Tymczasem w Siewierzu, na trasie Katowice-Warszawa, okrytym złą sławą "zakręcie śmierci" - doszło do kolizji kilku samochodów. Jedno z aut dachowało. Nikt nie zginął - skończyło się na niegroźnych obrażeniach.

foto RMF

13:10