W województwie łódzkim 15-latka została pokąsana przez własnego psa - bernardyna. Dziewczyna trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale ma poważne obrażenia przede wszystkim twarzy. Nie wiadomo dlaczego, do tej pory spokojne zwierzę zaatakowało. Pies znajduje się teraz pod obserwacją.

Piętnastolatka bawiła się ze swoim psem bernardynem na podwórku koło domu we wsi Ochędzyn Nowy koło Wierszowa. Pies zawsze był spokojny, nigdy nie był agresywny nawet wobec obcych. Nie wiadomo więc dlaczego zaatakował dziewczynę. Zwierzę nagle rzuciło się nią i zaczęło gryźć. Dopiero ojciec poszkodowanej odgonił psa od córki. Dziewczyna trafiła na oddział chirurgiczny szpitala w Wieluniu. Jej życiu nic nie grozi, ale ma poważne obrażenia przede wszystkim twarzy. Pies jest teraz poddany obserwacji.

To trzeci taki przypadek od początku tego miesiąca. W Gdańsku dziewczynka została pogryziona przez dwa psy rasy alaskan-malamut. Na początku maja w miejscowości Obryte koło Pułtuska ofiarą groźnych psów padło dwóch braci. Chłopcy w wieku 9 i 11 lat zostali pogryzieni przez dwa rottweillery i nowofunlanda.

12:15