Radni z Barcina dyskutują nad budżetem. A wszystko w cieniu ubiegłotygodniowych wydarzeń, kiedy to podczas sesji zdecydowano, by wysłać panią burmistrz na badania psychiatryczne.

Dzisiejsza sesja odbywa się spokojnie, na pozór tak, jakby sprawy nie było. Na sali nie ma np. psychiatrów, którzy - jak zapowiadała tydzień temu pani burmistrz - mieliby obserwować z kim jest coś nie porządku. Radni zgłaszają poprawki do budżetu, a pani burmistrz wszystkie popiera. Radni głosują niemal jednomyślnie.

Jestem osobą otwartą na współpracę – zapewnia pani burmistrz. To tylko pozory – mówi przewodnicząca rady, która nadal chce wysłać ją na badania lekarskie. A pani burmistrz nadal odmawia ich wykonania.

Mieszkańcy – tu także nic się nie zmieniało – wciąż podzieleni, choć w jednym są zgodni. Trudno by to wszystko rozeszło się po kościach. Miasto tylko na tym traci…