Wrocławscy policjanci zatrzymali 2 pracownice jednego z tamtejszych banków, które od kilku miesięcy okradały swoją firmę. Kobiety udzielały kredytów nieistniejącym osobom, a pieniądze z pożyczek brały dla siebie. W sumie obie pracownice banku ukradły przynajmniej 50 tysięcy złotych.

24-latka i jej o rok starsza koleżanka w banku pracowały od kilku lat. Jedna z nich była doradcą kredytowym, co ułatwiało dostęp do bazy tak zwanych dobrych klientów. Druga z kobiet pracowała jako kasjerka, która sporządzała umowy i wypłacała gotówkę. Pojedynczy pracownik miałby problemy z pokonaniem zabezpieczeń systemu komputerowego, ale połączenie możliwości obu pań okazało się idealne do zrealizowania planu. Sporządzały one umowę na fałszywe nazwisko ale na istniejący numer konta "dobrego klienta". Wystarczało jeszcze tylko zdobyć zaświadczenie o zarobkach klienta, ale ten dokument kobiety produkowały same. Potem już można było z łatwością wypłacić pieniądze. Czasami oszustki, udając dobre koleżanki, pomagały młodym pracownikom. Poznawały ich kod dostępu do systemu komputerowego, i potem już mogły oszukiwać na cudze konto. Wpadły w ręce policji po przeprowadzeniu trzymiesięcznego śledztwa. Grozi im do 8 lat więzienia.

00:05