Od północy na Balearach strajkują kierowcy miejskich autobusów. Nie można dostać się na lotnisko ani z niego wydostać. Szacuje się, że strajk dotknął już prawie kilkadziesiąt tysięcy turystów. A jeszcze dziś na Balearach ma lądować prawie tysiąc samolotów z wczasowiczami.

Jedni próbują więc wydostać się z lotnisk, inni często na piechotę podążają w przeciwnym kierunku. Taksówkarze nie są w stanie obsłużyć wszystkich klientów. Na Balearach samoloty lądują dosłownie co kilka minut. Wśród osób, które utknęły na Balearach są też polscy turyści. Na Majorce wylądować miały dzisiaj dwa samoloty z polskimi turystami. Pierwszy wylądował o 9. Jak zapewnił pracownik biura podróży obsługującego Polaków - wszyscy są już w hotelu. Zostali dowiezieni tam prywatnymi samochodami pracowników biura. Nie wiadomo na razie czy podobne szczęście mieli pasażerowie drugiego samolotu. Jeśli sytuacja się nie zmieni, lotniska na Balearach mogą zostać zamknięte. Nad podróżnymi wisi także widmo strajku pilotów hiszpańskich linii lotniczych Iberii. Na razie jest jeszcze szansa na jego zażegnanie - wciąż trwają w tej sprawie negocjacje.

14:10