Co może zakłocić spokojny wypoczynek? Pogoda, utrata pieniędzy a może nagłe wezwanie do pracy. Niektórym jednak może przeszkadzać, sypmatyczna zdawałoby się, krowa...

Mieszkaniec Gdańska wypoczywał w swoim domku letniskowym we wsi Rokity na Kaszubach. Domek sąsiadował z pastwiskiem, na którym pasły się krowy sąsiada-rolnika. Gospodarz o świcie wyprowadzał swoje "Krasule" na łąkę. Niestety, mieszczucha nie cieszyło zbytnio aż tak bliskie obcowanie z naturą - wpadał w furię. Turysta twierdził, iż krowy śmierdzą, głośno ryczą, nie dają spać i psują urlop.

Miedzy panami często dochodziło do ostrej wymiany zdań, a czasami musiała interweniować policja. Rolnik tłumaczył się niezmiennie: "Krowy śmierdzą i śmierdzieć będą! Jak się nie podoba – to do miasta!".

Ten zdawałoby się humorystyczny spór zakończył się jednak rękoczynami - podczas kolejnej kłótni rozsierdzony letnik chwycił widły i wbił je w auto rolnika. Za napaść grożą mu nawet 2 lata więzienia.

Posłuchaj też relacji słupskiego reportera radia RMF FM, Adama Kasprzyka:

12:00