Marszałek województwa nakazał dyrekcji ośrodka opuszczenie do końca roku budynku mieszczącego się na ul. Długiej na gdańskiej starówce. Szefowa przychodni dr Ewa Zarazińska zapowiada, że nie przeniesie przychodni do nowej siedziby.

Władze województwa pomorskiego chcą, by 30 tysięcy pacjentów ośrodka leczyło się w budynku leżącym na terenie kompleksu medycznego szpitala zakaźnego. Zarazińska odpowiada, że dla nosicieli wirusa HIV, wizyty w nowej przychodni zlokalizowanej w cieszącej się złą sławą dzielnicy, byłyby niebezpieczne. To często homoseksualiści, a w okolicy szpitala zakaźnego kręcą się osobnicy z marginesu społecznego – mówi dyrektor Ewa Zarazińska.

Dyrektor Departamentu Zdrowia Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego Maciej Łukowicz twierdzi, że decyzja została już podjęta i nie ma od niej odwołania. Budynek, w którym mieści się aktualnie Przychodnia Skórno-Wenerologiczna zostanie przeznaczony na inne, atrakcyjniejsze cele – mówi Łukowicz.