W miesiąc po oddaniu do użytku całego opolskiego odcinka autostrady A-4 Najwyższa Izba Kontroli ma gotowy wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania w sprawie nieprawidłowości przy budowie. Te nieprawidłowości spowodowały znaczny wzrost kosztów całej inwestycji.

Spraw wykrytych przez NIK jest kilka. Chodzi m.in. o nielegalne wykorzystywanie żwiru i piasku. Firma budująca A-4 nie miała koncesji na eksploatację kruszywa. Wojewoda opolski nałożył nawet na nią karę w wysokości 75 milionów złotych. Zdaniem NIK-u nie brakowało też nieprawidłowości przy wycince drzew: "Firmy, które otrzymały zlecenie na wycinkę drzew, które porastały w pasie autostrady w dużym stopniu zawyżyły koszty tej operacji. To spowodowało, że wartość również w tym zakresie wzrosła" - mówią kontrolerzy. Wzrosła o kilka milionów euro. Do tego trzeba dodać brak koncesjonariusza. Założenia były takie, że zagraniczne kredyty zaciągnięte na budowę autostrady, będą spłacane z zysków otrzymywanych w wyniku użytkowania A-4. Koncesjonariusza nie ma do tej pory, a kredyty spłaca Skarb Państwa. Z wątpliwościami NIK-u jeszcze w tym tygodniu zapozna się prokuratura.

foto Archiwum RMF

03:40